Jakim cudem spakowałaś się do tak małej walizki?
Warianty tego pytania słyszałam wiele razy (ostatnio nawet kilka dni temu), więc pomyślałam, że mogę poświęcić trochę czasu na spisanie takiego mini-poradnika i na przyszłość wysłać link, zamiast się rozgadywać 😃 (albo żeby samej sobie przypomnieć, o czym mogę się rozgadywać)
Porady poważne
Wybierz torby i walizki
Zanim zaczniesz optymalizować każdy centymetr sześcienny przestrzeni, zdecyduj najpierw, w co właściwie chcesz się spakować. Jeśli już masz swój ulubiony plecak, z którym nie rozstaniesz się na krok, to możesz przejść dalej. A jeśli stoisz właśnie przed szafą pełną toreb na każdą (i zarazem żadną) okazję, to zostawię tu kilka wskazówek.
Określ ilość i rozmiar
Najlepiej zacząć po prostu od takiego bagażu, który spełnia z góry narzucony limit.
Lecisz samolotem? Upewnij się, że mieścisz się w limitach bagażu wybranej linii. Jedziesz samochodem? Tutaj ogranicza Cię rozmiar bagażnika. Istotne zwłaszcza, kiedy podróżujesz w większej grupie. Autobus, pociąg, komunikacja miejska? Tutaj też mogą być jakieś limity, albo formalne, albo wynikające z tego, ile jest miejsca nad siedzeniami.
W następnej kolejności dopasuj ilość bagaży - 3 torby na ramię albo 2 plecaki trochę ciężko nosić ;) W przypadku walizek też wolę mieć jedną dużą zamiast dwóch małych.
Bonus tip: Nikt nie powiedział, że podróżując w grupie, każdy musi mieć swoją walizkę. Dotyczy to zwłaszcza rodzinnych wyjazdów.
Plecak, torba, czy walizka?
Ogólna zasada to oczywiście wybieranie tego, z czym nam najwygodniej w danej sytuacji. Warto wziąć pod uwagę to, że nasz tryb życia w trakcie wyjazdu może być inny niż na co dzień.
Walizki najlepiej sprawdzają się, jeśli większość drogi będą gdzieś schowane albo będą na płaskiej nawierzchni. Wybierasz się do babci, która mieszka w starym bloku bez windy? Walizka może się okazać trudniejsza do wniesienia niż plecak czy duża torba. Co więcej, chodzenie z walizką wymaga co najmniej jednej wolnej ręki, co w pewnych sytuacjach może być minusem (bo, na przykład, jedną trzymasz dziecko, a drugą telefon z mapą). Ale jeśli wybierasz się na typowy city break i masz gdzie przechować bagaż przez cały pobyt, to walizka pewnie będzie najwygodniejszą opcją.
Plecak albo dużą torbę (jako główny bagaż) polecam oczywiście w sytuacjach, gdzie płaskiej powierzchni może brakować.
Natomiast najczęściej i tak będziesz potrzebować mniejszej torebki czy plecaka na wyjścia do sklepu, zwiedzanie, spotkania (chyba, że mieścisz wszystko w kieszeniach). Raz o tym nie pomyślałam i cieszyłam się, że się spakowałam na tygodniowy wyjazd w taki duży turystyczny plecak, a nie wzięłam żadnej mniejszej "podręcznej" torebki czy plecaka i wszędzie chodziłam z materiałowym workiem (bo zajmował mniej miejsca w tym dużym plecaku).
Na krótkie wyjazdy (w moim przypadku to 2-3 dni) można się spakować w plecak, w którym można wygodnie chodzić przez cały dzień i to jest pewnie najwygodniejsze i najbardziej minimalistyczne wyjście, ale na cokolwiek dłuższego już lepiej mieć przedmiot torbopodobny jako główny bagaż, i mniejszy torbopodobny przedmiot jak osobny mały bagaż, albo schowany w tym dużym (ale żeby to była prawdziwa torebka czy plecak, a nie siatka na zakupy ;))
Pakowanie ubrań
Liczba dni plus jeden?
Chyba każdy słyszał tę zasadę, żeby spakować tyle par majtek, ile dni ma wyjazd, i jeszcze jedną na zapas, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie. I jasne, o ile w przypadku bielizny ma to sens, to niekoniecznie w przypadku każdej innej części garderoby. Najlepiej zabrać ze sobą tyle rzeczy, ile normalnie byś założył/a przez taki sam czas + jedna górna część ubrania i jedna dolna część ubrania. Niezabieranie ze sobą pary dżinsów na zmianę zostawmy jako opcję dla odważnych.
Ubrania "na okazję"
Nie wiem, czy też tak macie, ale przy okazji pakowania się na wakacje zawsze chcę spakować coś "ładniejszego", na przykład elegancką sukienkę. Po czym chodzę 30 tysięcy kroków dziennie, w moim outficie zmienia się głównie kolor spodenek albo koszulki i zastanawiam się, kto mi wsadził buty na obcasie do walizki.
Moja najważniejsza rada tutaj: nie pakuj się na hipotetyczne sytuacje, które nigdy Ci się nie przytrafiły.
Druga rada: jeśli nie jesteś pewny/a swoich planów, spakuj rzeczy, które można różnie zestawiać ze sobą. Może zamiast super eleganckiej sukienki lepiej wziąć spódnicę i bluzkę, które razem będą wyglądać bardziej "wyjściowo", ale w tej samej spódnicy i t-shircie możesz wyjść w ciągu dnia na miasto.
To słynne rolowanie ubrań
Chyba każdy możliwy poradnik o pakowaniu się mówi, żeby ubrania nie składać, a zwijać w rulon. Także też to napiszę, chociaż pewnie już to wiecie. Tak szczerze, to nie zawsze z tego korzystam, ale czasami się przydaje.
Kosmetyki
Małe opakowania
Przy czym nie chodzi koniecznie o te mini-warianty kosmetyków, które można kupić w drogeriach. Jasne, jest to jakaś opcja, ale zazwyczaj droższa i mało potrzebna w sytuacji, gdzie np. masz już całą butelkę ulubionego szamponu i nie potrzebujesz kolejnej, tylko mniejszej.
Można zamiast tego kupić sobie pojemniki na kosmetyki "do samolotu", albo wykorzystać mniejsze opakowania, które już nam po czymś zostały. Na przykład, kremy pod oczy są zazwyczaj w mniejszych słoiczkach, które można umyć i zostawić sobie jako takie podróżne opakowanie.
Plan minimum
Malujesz się kilka razy w roku, a na wakacje zabierasz całą kosmetyczkę? Zabierasz ze sobą na wyjazd służbowy próbki kosmetyków, które nazbierały się nie wiadomo skąd? Pakujesz całe opakowanie peelingu, mimo że zrobisz go tylko raz w ciągu 2 tygodni (albo wcale)? Zarzekasz się, że na pewno codziennie będziesz chodzić w innym zestawie biżuterii?
Jeśli tak, to wyluzuj, odetchnij, i odpuść sobie pakowanie kosmetyków, kremów czy innych specyfików, których i tak nie użyjesz więcej niż raz. Też się tego uczę ;)
Kostki
Nie, nie takie do gry. (widzicie, też ich nie pakuję, bo raczej jest mała szansa na to, że ktoś mnie zaprosi na sesję RPG na drugim końcu świata - a nawet jeśli, to raczej pożyczy jakieś kostki)
Chodzi tu o kosmetyki i środki czyszczące w kostkach. Taki mój must-have zarówno w domu, jak i na wyjazdach to:
- szampon - zdarzyło mi się naciąć na hotelowych szamponach, więc zawsze biorę swój na wszelki wypadek
- szare mydło - na awaryjne przepranie, kiedy np. poplami nam się jedna rzecz i szkoda nam czasu i pieniędzy na szukanie pralni
- odżywka do włosów - akurat bez niej bym pewnie przeżyła, ale staram się regularnie używać i jestem w stanie ją zmieścić razem z szamponem w jednej mydelniczce
Dodatkowy plus kostek jest taki, że nie musimy zabierać ze sobą ich w całości, tylko odkroić kawałek.
Ręczniki
Jeśli wiem, że na miejscu może nie być ręczników, zabieram ze sobą ręcznik basenowy - nie jest to może najbardziej komfortowa opcja, ale zdecydowanie oszczędza sporo miejsca w walizce.
Porady mniej poważne
Użyj promienia zmniejszającego (na sobie)
Mniejsi ludzie zazwyczaj noszą mniejsze ubrania i mniejsze buty - nie ma co się oszukiwać. Co więcej, mali ludzie mogą wybrać się na zakupy zarówno w dziale dziecięcym, jak i tym dla dorosłych! Zaufajcie mi, same plusy, zero minusów. Serio.
Ubierz wszystkie ubrania naraz
2 kurtki, 3 bluzy, rajstopy, leginsy i spodnie, obcisła koszulka, luźniejsza koszulka, czapka, szalik, 3 pary skarpet. Coś więcej pewnie by się jeszcze zmieściło.

Nie pakuj nic, kup walizkę i wszystko inne na miejscu
W ten sposób po prostu przesuniesz problem na później, to znaczy na drogę powrotną. I ciekawe też, gdzie pochowasz te wszystkie walizki z każdego wyjazdu.
Zostań w domu
Bo jeśli przez tydzień myślisz, co spakować na dwudniowy wyjazd to... może warto odpuścić? ;)